Czy osobowość typu dr House ma szansę odnaleźć się w
życiu codziennym? Czy posiada możliwość współpracy z pacjentem i kolegą z
zespołu? Czy wystarczy być geniuszem, a inni ludzie ci wybaczą? Nie myślę o
chwilowym złym dniu, tylko o skrzywionej osobowości, odstającej od społecznych
standardów.
Czy opryskliwy, chamski lekarz będzie miał pacjentów? Na
pewno nie przyjdą do niego prywatnie, jeśli już to przez przypadek – a potem
nie wrócą. Słyszałam o kilku zdolnych, którzy mają opinią chama „na mieście”,
ale ludzie przychodzą do nich, bo owi medycy mają talent w ręku. Pacjenci idą
tam, bo chcą być zdrowi i piękni, mają zaufanie, że ten lekarz na przykład
usunie żylaki bez powikłań, szwy będą niemal niewidoczne.
A może trafi się ktoś upierdliwy? Mówi do sekretarki: musi się pani domyślać, kiedy mam ochotę na
kawę?
Do studenta: jest pan idiotą, powinien pan studiować
socjologię, nie medycynę, bo to łatwy i przyjemny kierunek.
A jak się pogodzić z charakterem współpracownika?
Z szefem – albo zmienić szefa, albo uodpornić się.
Z podwładnym – jest pole do popisu.
Może być nieśmiały, nie walczy o swoje. Taka osobowość
unikająca. To on na tym traci. Kto wtedy się nim przejmuje?
a nie można by tak być po środku? Ani gburowatym "o mój boże wszystko wiem, wszystkich wyleczę" ani wycofanym "przepraszam, że żyję"?
OdpowiedzUsuńMożna. I są tacy. Ale oni nie muszą być oceniani :)
Usuń